Heej, jest tutaj ktoś jeszcze??
Wiem, że zawaliłam z tym opowiadaniem na całej linii, ale moje życie nieco się pokomplikowało soo...
Nie będę wam tu teraz robiła streszczenia wydarzeń, które równie dobrze mogłyby być scenariuszem w serialu Szkoła, bo to żenujące, a ja litości nie potrzebuję. SPIEPRZYŁAM I WIEM O TYM, OKAY?
ALE! Wracam, tyle, że na Wattpada, bo ostatnio tam można mnie znaleźć i sobie tak wymyśliłam, że tam poprowadzę Dangerous Game do końca... Postaram się poprowadzić do końca.
Więc, ten tego... Gdyby ktoś był chętny i nie znienawidził mnie do końca i jeszcze raz chce poczytać pierwsze rozdziały to zapraszam: